SUBIEKTYWNIE

Silesia (Sahara) Marathon

Bał‚am się tego biegu, oj jak ja się™ go bał‚am! Upałem straszyli nas meteorolodzy już od wielu dni. Niektórzy wierzyli w zmianę™ pogody, ale ja czułam w kościach, że da nam ona popalić. I dał‚a. Dosł‚ownie. Żar z nieba, zero chmur, wiatru jak na lekarstwo.

Biegł‚am tylko 21 km. Nie miałam jeszcze odwagi na pełny maraton. Przed startem nie martwił‚am się o kondycję™, bo już nie raz biegłam w poł‚ówce. Martwił‚am się™, że nie dotrwam do końca przez tą™ pogodę.

Ale co tam, raz kozie śmierć‡! Pocieszał‚am się™, że skoro setki ludzi odważyły się™ biec w ten upał‚ i dotrwają… zapewne do mety, to i dla mnie musi to być wykonalne. Od rana pił‚am wszystko co mokre, tuż przed startem wychyliłam jeszcze butelkę™ Powerade. I tylko biadolił‚am bezgł‚ośnie: jak ja przeżyje bez picia 5 km? W czasie biegu w gorą…ce dni nic mi tak nie dokucza jak pragnienie, a gdy zazwyczaj dopadam picie na punkcie odżywczym, to piję™ bez opamię™tania, skra™cając się™ potem w biegu z powodu kolki.

Siemianowice (bardzo) Ślą…skie

Start! Poszł‚y konie po betonie! Truchtał‚am spokojnie, żeby sił starczył‚o do samej mety. Przemierzał‚am znajomą… trasę™, którą… niedawno zaliczył‚am w Biegu Korfantego. Dotarliś›my do Siemianowic Śšl. Przedziwna okolica. Ktoś› na forum pisał‚, że źle wspomina ten kawałek trasy, bo dzielnica byle jaka, bo ekipa szemrana, bo jakieś wyzwiska padał‚y z ust podchmielonych tubylców. A mnie się tam szalenie podobało. Sł‚uchawki miałam w uszach, wiec żadne bluzgi do mnie nie dotarł‚y, za to widział‚am wszędzie uśmiechnię™te twarze mieszkań„ców, radość‡ dopingują…cych prostych, szczerych ludzi, może i z mał‚o reprezentacyjnej okolicy, ale jakże w swojej prostocie fajnych. I te dzieciaczki, które co rusz stał‚y na poboczu, wyciągając otwarte dłonie do przyklaś›nię™cia z biegaczami. Nie ominjał‚am oboję™tnie żadnej grupki, nie darował‚am żadnego „żół‚wika”, nie zabrakło mi uś›miechu dla nikogo, mimo że zmę™czenie już dawało się™ we znaki. Kto wie, może nie jeden z tych skrzatów za dziesięć‡ lat pobiegnie w kolejnej edycji Marathon Silesia?

Lepiej nosić,‡ niż się™ prosić

Wracając do picia, którego braku tak panicznie się™ bałam, to stwierdzić‡ muszę, że jeszcze na żadnym biegu tak się™ nie opił‚am. Do tej pory na punktach dostawał‚am 1/3 kubka napoju, w porywach ½ – piłam szybko, wyrzucałam kubek i biegłam dalej. A na S.M. niespodzianka. Nie mogł‚am uwierzyć‡ w swoje szcz궛cie (panikary), gdy dali mi całą butelkę™ wody! Mogł‚am spokojnie wypić‡ ile chcę™, mogłam się schł‚odzić‡ od zewną…trz i zostawić sobie na potem, dawkują…c ł‚yczki w czasie biegu, dzięki czemu nie łapała mnie kolka. I tak od kroku do kroku dobiegał‚am do następnego punktu, a tam woda w kubeczku w gardło, a w dłoń„ cał‚a butelka Powerade. I znów co jakiś› czas kilka ł‚yków niebieskiej ulgi i naprzód, aż do kolejnego punktu.

Jedynym minusem posiadania przy sobie picia był‚a butelka, którą… cią…gle musiałam dzierżyć w dłoni. W kieszeń ją… wsadziłam, ale za bardzo mi to przeszkadzało. Pomyś›lał‚am nawet, że może wsunę™ za gumkę™ w spodenkach z tyłu, ale szybko uznałam, że gumka za luźna, więc pewnie nie utrzyma bagażu. Nie min곂o kilka minut, a biegacz przede mną…, który najwyrażniej wpadł‚ na ten sam pomysł‚, próbował‚ wsunąć‡ w swoje gatki butelkę™. Biegł‚am za nim, obserwują…c czy nasz wspólny, choć‡ nie konsultowany pomysł‚, powiedzie się™. Cha! Nic z tego! Butelka konsekwentnie z pleców przesuwała się™ niżej, w miejsce, gdzie sł‚oń„ce nie dociera. Tak więc biegliś›my dalej z butelkami w dł‚oniach.

Chorzów (bardzo) Stary

Tak, zacz곂y się widoki zaiste industrialne. Z lewej strony wielkie czynne zakł‚ady przemysłowe.  Za to po prawej widok nieziemski, równie straszny co pię™kny – ruiny jakiejś› fabryki, wielkie, z cegł‚y czerwonej, schowane w głębokiej zieleni drzew, straszył‚y i jednocześnie intrygował‚y. Nie mogł‚am od tego widoku oderwać oczu i pomyś›lałam nawet, że muszę kiedyś› tu wrócić‡ i przyjrzeć‡ się™ temu na spokojnie. Dziś czytałam krytykę™ wyboru trasy, gdzie powoływano się™ wł‚aśnie na tę™ część‡ biegu. A dla mnie wł‚aś›nie ten kawał‚ek był‚ rewelacyjny! Może jestem nietypowa, ale nic nie poradzę™, że i w brzydocie dostrzegam pię™kno, a w ruinach nie widzę™ tylko murów straszą…cych pustymi oczodoł‚ami, ale kawałek historii.

A w Parku chłodno nie od cieni drzew

I dotarłam w koń„cu do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, gdzie kultura nie zawsze obowiązuje, a wypoczynek nie jest dla wszystkich. To co mnie uderzył‚o (mają…c jeszcze w pamięci życzliwość‡ prostych siemianowiczan), to chł‚odny dystans spacerowiczów Parku. Czuł‚am się™, jakbym nagle znalazł‚a się w pobliskim zoo, bynajmniej nie jako zwiedzają…ca, lecz jak egzotyczne zwierzę, któremu wszyscy się™ przyglądają… bacznie i z lekką… rezerwą…. Taki wielkomiejski chł‚ód ludzi, którzy choć w tł‚umie, to każdy schowany w swojej skorupie. Mimo ogromu mijanych twarzy, rzadko dostrzegał‚am uś›miech, jeszcze rzadziej aplauz, gesty wsparcia dla tych wszystkich biedaków, którzy w ten nieziemski upał‚ biegli zlani siódmymi potami. Nie był‚o też żadnej dziecięcej pią…stki zwinię™tej na kształ‚t „źółwika”.

Na szczęście blisko mety i na mecie byli już tylko przecudni kibice, którzy czuli nasz ból i doceniali nasz wysił‚ek. Wspierali nas fantastycznie i zacierali niemił‚e wspomnienie o braku tolerancji wcześniej spotkanych „parkowiczów”.

Nie tak cał‚kiem ostatnia prosta

Zaliczyłam ostatni punkt odżywczy, łykn곂am trochę™ wody i uradowana pomyślał‚am, że to ostatnia prosta. Na wysokości zoo uzmysł‚owiłam sobie, że do poprawienia życiówki pozostał‚o mi 5 minut! Jak się™ rozpędził‚am, tak szybko dostałam obuchem w łeb, bo to jednak nie był‚a ostatnia prosta! Przede mną ukazała się „agrafka”, którą,ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu, jeszcze trzeba było przebiec.  Trudno, o nowej życiówce trzeba było zapomnieć. Przed samą… metą,… resztką… sił,‚ wyprzedziłam jeszcze tylko (jako namiastka sukcesu) parę™ biegaczy, o którą… ocierał‚am się™ na trasie od począ…tku i już była upragniona Meta. Dotarłam. Nie umarł‚am. I mimo tego piekielnego upał‚u muszę stwierdzić, że diabeł‚ nie okazał‚ się™ taki straszny, jak go sobie malował‚am.

Dodaj komentarz