COŚ DLA DUSZY

Jezus Maria… ach ta Peszek!

Czasami utwory z krążka, który wpadł‚ w nasze rę™ce, nie od razu przypadają… nam do gustu, oczarowują… dopiero po jakimś› czasie, a my odkrywamy magię, która wcześ›niej była nam obca. Tak też stał‚o się w wypadku muzyki z ostatniej pł‚yty Marii Peszek – odkrywałam ją… powoli.

Nie był‚am fanką… tej artystki, nie interesowała mnie jej muzyka. Ot, wiedziałam, że jest, że tworzy,  ze koncertuje, że jest kontrowersyjna, że ma ojca znanego, cho㇠nie jest już jedynie „córką… tego aktora” ale „tą… Marią… Peszek” – pewnie dlatego, że w swojej twórczości jest wielce oryginalna i bezkompromisowa, przez co wyrobił‚a sobie własną… markę, akceptowaną… przez odbiorców muzyki lub nie, ale jednak wł‚asną….

Powrót z długiej podróży

Był‚o o niej dł‚ugo cicho, teraz jest o niej głoś›no – powrócił‚a z wieloma przemyśleniami, po dł‚ugiej podróży w głą…b wł‚asnej duszy. O tym, co działo się™ w gł‚owie Marii w ostatnim czasie, jak wiele trudnych chwil przeżył‚a, można dowiedzie㇠się™ z jej wypowiedzi w mediach. Można jednak nie sięga㇠do nich, skupiając się wyłącznie na tekstach jej najnowszej płyty o tytule wyrazistym, prowokują…cym, dla niektórych zachęcają…cym, dla innych przeciwnie.

„Jesus Maria Peszek” – niespodzianka za zakrętem

Płyta jest bardzo emocjonalna, osobista, odważna. Jest w niej protest, jest bunt, jest miłość‡, jest ból, jest strata, jest ekshibicjonizm, jest walka z demonami, a i rozrachunki z Bogiem się™ znajdą…. Brzmi może ponuro, ale owe refleksje są… tak wspaniale odś›piewane i ozdobione ciekawą aranżacją…, że po pewnym czasie nie można oderwa㇠się od tej muzyki.

Ta pł‚yta nauczył‚a mnie, że nie powinno zamykać się na nowości muzyczne, że warto czasem sięgnąć‡ po coś›, co zawsze wydawało nam się™ „nie nasze” i otworzy㇠się™ na to, da㇠temu szansę™, bez uprzedzeń, mimo naszych odmiennych preferencji muzycznych, a czasem i niepochlebnych recenzji. Czę™sto chadzamy wydeptanymi, bezpiecznymi ścieżkami w naszej muzycznej podróży, zapominają…c o tym, że prawdziwa przygoda zaczyna się™ czasem za ostrym zakrę™tem, za którym nieznana ścieżka prowadzi do zupełnie nowych doznań„. Pozwolił‚am sobie na udany, jak się okazał‚o, eksperyment – tylko ja i nieznana mi dotą…d Maria Peszek, która przekonał‚a mnie do siebie, zaciekawiła, porwał‚a, sprawiła, że do niej wracam, że wsł‚uchując się kolejny raz w jej utwory, coraz mocniej współ‚odczuwam.

Wstrzeli㇠się we wł‚aś›ciwy czas

Mogł‚abym na koniec zachę™cać na siłę™ do wysłuchania tej płyty, przekonywać, że warto, ale niczego nie będę narzucać‡. To jest taki rodzaj twórczości, którą samemu trzeba odkryć‡, pozwoli㇠zarazić się nią…, czasem nawet przez zaskoczenie. Czasem, żeby poczu㇠prawdziwie te emocje, trzeba by㇠we wł‚aś›ciwym momencie swojego życia, może na rozdrożu, może w wielkim dole, a może akurat na szczycie. Może trzeba dojrzeć‡, żeby pokocha㇠Marię™ Peszek? A może upaść‡ na głowę?

Dodaj komentarz